Cola+ Ajerkoniak+ Lód= Drink “bożonarodzeniowy”

Pierwszy raz zaproponował go, dawno, dawno temu, mój Tata, amator wigilijnych słodkości. Chętnie pija On delikatnie wszelakie likiery a jeżeli wino to słodkie (a jak jest wytrawne do obiadu… to najlepiej mu je posłodzić bo inaczej może narzekać, że niedobre;) Tego drinka miesza znakomicie, więc zakup ajerkoniaku i coli przed Bożym Narodzeniem zrobił się z latami naszym rodzinnym zwyczajem.

Drink ten jest bardzo słodki i rzadko zdarza się, żeby ktoś robił sobie dolewkę… szczególnie gdy pochłania jednocześnie makowiec, sernik czy śliwki w czekoladzie;)

Polecam spróbować i się nim świątecznie zachwycić… 🙂

Składniki:

– 1 część ajerkoniaku (najlepiej przynajmniej 25%)

– 2 części coli

– 3-4 kostki lodu (opcjonalnie)

Sposób wykonania:

Najpierw dozujemy ajerkoniak, potem colę i lód. Przed wypiciem mieszamy lub sekundę miksujemy w blenderze. Przelewamy do szklanki lub kieliszka. Ozdabiamy według uznania.

Sprawdzałam w internecie czy “napój” ten ma jakąś nazwę i nie znalazłam. Owszem, widziałam, że są osoby, które polecają taka mieszankę składników, w różnych proporcjach, ale nie zauważyłam charakterystycznej nazwy. Dla nas drink ten jest po prostu drinkiem “bożonarodzeniowym” albo “wigilijnym” bo pity jest prawie wyłącznie w Święta Bożego Narodzenia. 

PS. Joan zaproponowała właśnie, żeby nadać temu napojowi nazwę “BożoNoel”(skąd pomysł znajdziecie w jej komentarzu poniżej)… całkiem fajną, nie uważacie?:)

9 odpowiedzi na “Cola+ Ajerkoniak+ Lód= Drink “bożonarodzeniowy””

  1. Ewa,
    bardzo ciekawa propozycja! Od czasu do czasu pijam ajerkoniak, ale jeszcze z colą nie próbowałam. U mnie na Święta jest zawsze czerwone i białe wino. Na trawienie idealne! 😉

    Pozdrawiam serdecznie,
    E.

  2. U nas co prawda wigilia tradycyjnie bezalkoholowo, ale w pierwszy dzień można jak najbardziej wypróbować 🙂

    Mam propozycję na nazwę, skoro Francuzi mają swoje Beaujolais Nouveau, a do tego też lubią mieszać drinki w nieoczekiwane kombinacje, to może: BożoNoel (Noel to Boże Narodzenie po francusku 😉

  3. Cóż pochodzenie w naszym rodzinnym domu jest nieco inne, ale to poboczny temat. Od lat jest i już 🙂 Wtopił sie w klimat i tradycję 🙂

    1. Jeżeli napój ten ma inne pochodzenie w Rodzinie to tego nie pamiętam… Pamiętam, ze to właśnie Tata zawsze było przygotowany (czyli po nabyciu składników;) i po wieczerzy zapytywał: “Coli z ajerkoniakiem?”;))

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.