Pierwotnie ten deser miał być inny. Duże, piękne (białe) bezy a na wierzchu chmurka śmietankowo- bzowa, posypane pokruszona gorzką czekoladą… Nie udało się… to znaczy bezy nie wyszły jak chciałam. Choć nastawiłam piekarnik „jak trzeba” i tak pożółkły z wierzchu. Dodam, że robiłam je dwa razy pod rząd. Co prawda za pierwszym razem żółć była większa niż za drugim ale… szkoda gadać. Ja i bezy chyba się nie pokochamy… w każdym razie jeszcze nie;)
Całe szczęście, że w środku wyszły białe i chrupkie i można było wykombinować z nich inny, równie pyszny deser „pi razy oko” oparty na tym nazywanym „Eton mess„. Wyszedł prze-smacznie, strasznie słodko a sycił co najmniej jak dobry obiad… Trzeba jednak powiedzieć, że jest wart grzechu:)
(P.S. Ania, tym właśnie chciałam Was ugościć wiesz kiedy… Mniam, mniam… żałuj!;)
Składniki (na 3 miseczki):
– 3 duże bezy
– 400 ml śmietany 30%
– 2 łyżki cukru pudru
– 2 śmietan fixy (dla pewności;)
– 3 łyżki dżemu z czarnego bzu (własnego wyrobu a.d. 2011)
– 6 gałek lodów waniliowych (opcjonalnie)
Wykonanie:
Bezy kruszymy, śmietanę ubijamy z cukrem i śmietan fixami. Po ubiciu bita śmietanę mieszamy z 3 łyżkami dżemu z czarnego bzu. Do miseczek kładziemy na dno po 2 małe gałki lodów waniliowych (ale nie trzeba, bez nich deser i tak będzie rewelacyjny:) , 1/2 pokruszonych na małe cząstki bezów, masy śmietanowo- bzowej, dalej 1/2 bezów, masy śmietanowo- bzowej. Na wierzchu kładziemy kilkanaście „gronek” z dżemu z czarnego bzu dla ozdoby (i listek mięty, opcjonalnie).
musialas :((( ja tu glodna siedzie 🙂 a jeszcze mysl ze moglam to jesc…. mam nadzieje ze bedzie jeszcze okazja 🙂 wiesz kiedy 😉
Hehe… wiesz, wiesz… będzie, będzie;)
szynka i ogórek kiszony – bardzo lubię to połączenie! u mnie często pojawia się na talerzu podczas kolacji 🙂
śniadania jakoś serwuje sobie zazwyczaj na słodko 🙂
nie będzie mnie 10dni, wracam września.
* piętnastego września
bardzo dziękuję! 🙂
a jeszcze co do pytania o posypkę przy śniadaniu – to kakao 🙂
a Twój deserek to czysta rozkosz dla podniebienia! 🙂
Mój deserek rzeczywiście niebo w gębie:) Czyli przerwa u Ciebie do okolic 15/16 września, będę czekała:) Miłego wyjazdu!
Ale świetny:)
Teraz kiedy jest jeszcze ciepło taki deserek w sam raz:)
Polecam:) Choć tak naprawdę ten deser jest ponad czasem. Do mieszania z bita śmietaną można używać owoce sezonowe:)
przecież to musi być przepyszne… ja robiłam z truskawkami i jogurtem zamiast kremówki ale to – to jakaś rewelacja…
Trzeba przyznac, że był pyszny… ale na pewno bardzo kaloryczny;(
Wygląda pysznie 🙂 A te porcje to chyba XXL 😉
Hehe, a nie… porcja była „normalna”;)