Kiedyś, w domu rodzinnym, za czasów, kiedy przygotowywaliśmy obiady z Siostrą lub Bratem, kulki mięsne robiło się w białym sosie. Bardzo rzadko w sosie pomidorowym, który był zarezerwowany dla gołąbków. A gołąbki? Niebo w gębie! Zawsze cieszyliśmy się, gdy Mama miała “dzień na robienie gołąbków”. Gołąbki, które dochodziły w piekarniku, pod płatami liści kapusty, w sosie własnym, miały wtedy niewyobrażalny aromat. Teraz mamine gołąbki najczęściej kosztujemy w Boże Narodzenie, kiedy nadzieniem jest kasza i grzyby ale to nieważne, że smakowo inne… najważniejsze, że to gołąbki Mamy:)
W życiu dorosłym przed ich robieniem powstrzymuje mnie konieczność ugotowania wcześniej główki białej kapusty. Trzeba mieć ręce z azbestu, żeby odwijać pioruńsko gorące liście z główki kapusty, do owijania mięsa. Do tej pory, chociaż wiem, że można by również zawijać mięso w kapustę pekińską, jak robi moja siostra, nie pokusiłam się o zrobienie tej wersji. Może to z lenistwa a może dlatego, że TE gołąbki zarezerwowane są jako specjał domu rodzinnego?;)
Czasem jednak robię kulki mięsne o smaku gołąbków w sosie pomidorowym. Oprócz walorów smakowych zbliżonych do prawdziwych gołąbków, maja one dodatkową zaletę. Tak przygotowane mogą być podane na obiad dwa dni z rzędu, a to jest dużą zaletą, gdy możesz nie mieć czasu dnia następnego…
Składniki:
– 500 g mięsa mielonego
– 100 g ryżu brązowego
– 1 duża garść poszatkowanej drobno kapusty pekińskiej
– 1 duża cebula
– 2 jajka
– 1 płaska łyżeczka soli i pieprzu
– 1 łyżka wyrazistego sera żółtego w wiórkach
– 1/2-3/4 szklanki bułki tartej
Sposób wykonania:
1 dużej misce mieszamy mięso, ugotowany ryż, poszatkowaną kapustę pekińską, startą cebulę, jajka, ser, sól, pieprz i bułkę tartą. Mieszamy. Formujemy małe kuleczki, które odstawiamy na 30 minut do lodówki.
Po tym czasie w dużym garnku rozgrzewamy 1 litr bulionu, który doprowadzamy do wrzenia. Kulki mięsne delikatnie umieszczamy we wrzątku i mieszamy. Dodajemy puszkę pomidorów w cząstkach. Smakujemy, doprawiamy do smaku sola i pieprzem. Zagęszczamy mąką z mlekiem lub śmietaną.
Podajemy z gorącymi ziemniakami puree lub z makaronem.
uwielbiam gołąbki 🙂 a wczoraj nawet były u mnie na obiad!
aa te mięsne kuleczki to świetna i smaczna alternatywa 🙂
Och, uwielbiam takie obiady 🙂 Nie jem mięsa często, jeśli jednak już, to często w takiej postaci.
Pozdrawiam!
Robię gołąbki na kilka sposobów. Z kapustą pekińską, klasycznie- zdejmuję kapustę widelcami i z pekińską wymieszaną z mięsem i ryżem w sosie pomidorowym. Wszystkie wersje pyszne. I tylko muszę coś napisac…w dorosłym życiu okazało się, że zrobienie gołąbków nie nastręcza mi wiele trudności…
Ja wole tak jak podałaś czyli z makaronem, i do tego dobre wino z południa Włoch, Apulia albo Sycylia 🙂
Dziękuję za “winną” wskazówkę, przyda się:)
fajny patent 🙂 muszę kiedyś takich przetestować. Dobrze muszą smakować z makaronem!
Smakują świetnie:)