Sławna kiedyś „Wzetka”, czyli ciasto biszkoptowe przełożone bitą śmietaną, jest wspomnieniem mojej młodości. Pamiętam imprezy w domu rodzinnym gdy była „gościem” na stole za każdym razem i za każdym razem była dosłownie „gwiazdą wieczoru”. Krojona w małe trójkąciki z obrzeża ciasta, potem kolejne trójkąciki, wyglądała jak gwiazda…i starczała na spora liczbę gości. Goście fascynowali się wtedy nie tylko ciastem ale i sposobem jego krojenia i powiem szczerze, że przyjemnie jest teraz gdy dalsza rodzina kroi ciasto na imprezach tak jak my kiedyś i mówi, że to wg. naszego sposobu. Miło się człowiekowi robi na sercu, choć lata temu, gdy na każdej imprezie, na której był gościem, był proszony o krojenie ciasta „w ten wasz sposób”, nie było tak cudownie. Być „krojczym”, nawet wtedy gdy tego dnia nie chcesz być w centrum uwagi, to nie moja bajka:) Teraz (prawie) zawsze kroję ciasta w klasyczne trójkąty, aby nie wzbudzać sensacji;)
Ostatnio nie jadaliśmy wuzetki za często aż do momentu, gdy podczas jakiejś rozmowy usłyszałam „Oooo…. mogłabyś zrobić”…Więc zrobiłam:)
Składniki
Biszkopt:
- 5 całych jajek
- 1 szkl cukru
- 1 cukier waniliowy
- 4 łyzki mąki tortowej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- opcjonalnie: 3 łyżki kakao dla osiągnięcia koloru i smaku biszkoptu
Kremowa bita śmietana:
- 600 ml śmietany 30%
- 250 g serka mascarpone
- 1 bardzo czubata łyżka cukru pudru
Wrzucam jajka (o temperaturze pokojowej) do misy z cukrem i cukrem waniliowym, miksuje około 15 minut tak aby piana się uniosła (podwoiła objętość), nabrała jasnego odcienia i stała się „kremowa” w konsystencji. Dodaję (2 rodzaje) mąki i proszek do pieczenia. Miksuję je w mikserze na niskim stopniu prędkości ok. 3 minuty i wlewam do formy.
Wykładam dno okrągłej formy (26 cm średnicy) papierem do pieczenia, smaruję małą ilością masła i wysypuje mąką. Piekę 45 minut w 180 st. C. Zaraz po upieczeniu upuszczam z 30-40 cm na ziemię (podkładam w miejscu upuszczania na podłogę jakąś zimną blachę;), aby nie opadł i miał równą powierzchnię. Odstawiam do ostygnięcia.
Gdy ostygnie przekrawam albo tylko raz w połowie, jak na zdjęciach albo kroję na 3 plastry ciasta do przełożenia masą kremową z bitej śmietany i mascarpone.
Biszkopt przed przełożeniem kremem nasączam, czyli polewam delikatnie każdą warstwę ciasta łyżką aby nie było suche małą ilością płynu, tak aby każdy centymetr ciasta był skropiony płynem soku czy rozcieńczonego alkoholu. Jeśli robię ciasto dla dzieci to na przykład sokiem pomarańczowym, jeśli dla dorosłych- wódką czy likierem z wodą przegotowaną (ilość płynu w stosunku 1/2 szkl. napoju alkoholowego i 1/2 szklanki wody)
Ubijam mikserem na wysokich obrotach śmietanę 30% z cukrem a gdy bita śmietana się juz ubije a śmigiełka miksera pozostawiają na niej sztywne ślady, dodaję serek mascarpone i spokojnymi ruchami łączę go z bitą śmietaną.
Przekładam warstwy zanim położę jedna na drugą i obłożę kremem ciasto na wierzchu i po bokach.
Ciasto jest wyśmienite na większe okazje, chyba najsmaczniejsze drugiego dnia po zrobieniu, gdy smaki dobrze przejdą (ja jednak lubię je jeść na świeżo;)
Smacznego! 🙂
Super przepis, na pewno upiekę na niedziele:)
Wuzetka kojarzy mi się bardzo sentymentalnie, bo to ulubione ciacho mojej mamy. Zawsze jak jadę do niej w odwiedziny, wcześniej odwiedzam cukiernię.. Może czas zaszaleć i pokusić się o samodzielne wykonanie według twojego przepisu? 🙂
Polecam, jest smakowita jak ta z dawnych lat:)