Staję czasem przed lodówka z trudnym dylematem brzmiącym: “Co zrobić na obiad, żeby smakowało każdemu?”. Z mężem nigdy nie wiadomo. Zarzeka się wprawdzie: “Wiesz Ewa, że zjem wszystko co zrobisz…” a jednak zdarza mi się “nie trafić” bo smakowe chęci były inne;) Córka codziennie najchętniej jadłaby na obiad spaghetti bolognese…:) Oboje są wiec dosyć wymagającą “publiką” i staranie się, żeby danie było smaczne to dla mnie “chleb powszedni”;)
Wczoraj zasłużyłam na oklaski! Czyli musiało być pysznie:)… a zrobiłam prostą zapiekankę paprykową z dodatkiem mięsa i mozzarelli…
Składniki (4-5 porcji, sporo zapiekanki zostało na dziś;):
– 1/2 paczki makaronu farfalle (cała paczka ma 500 g)
– 1 świeża duża zielona papryka
– 1/2 słoika czerwonej papryki marynowanej w occie
– 4 filetowane udka kurczaka (może być też inne mięso, np. 6 kiełbasek śląskich)
– 3 cebule
– 1 duża kulka mozzarelli
– 3 łyżki oleju rzepakowego
– 3 duże czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego
– przyprawy: sól, pieprz, papryka czerwona słodka, chilli, bazylia (suszona i świeża)
Sposób wykonania:
Nastawiamy wodę na makaron i po jej zagotowaniu wrzucamy porcję i gotujemy około 10 minut. Mięso solimy, pieprzymy, przyprawiamy słodką papryką i obsmażamy na patelni grillowej z obu stron (jeżeli to kiełbaski, nie obsmażam ich wcześniej). Rozgrzewamy olej na głębokiej patelni, wrzucamy cebulę w wiórkach i szklimy. Po chwili dorzucamy zieloną (świeżą) paprykę pokrojona w duże kawałki 3 x 3 cm, chwilkę przesmażamy, mieszając z cebulą. Tu dodajemy 2 czubate łyżki słodkiej papryki, całość zasmażamy. Po 1-2 minutach dorzucamy mięso (pokrojone na 4-6 dużych kawałków). Na końcu dodajemy marynowana czerwoną paprykę w dużych kawałkach (3×3 cm) i 3 czubate łyżeczki gęstego koncentratu pomidorowego. Wszystko razem mieszamy. Doprawiamy: 1 czubatą łyżeczką suszonej bazylii, 1 dużą szczyptą soli, 1 duża szczyptą pieprzu i 1 szczyptą chilli. Mieszamy wszystko. Na końcu dodajemy 1/3 płynu ze słoika w którym marynowała się czerwona papryka (tak, octu! i proszę nie pomijać tego składnika, gdyż właśnie on nadaje zapiekance bardzo istotny smaczek:) i około 100 ml wody. Wszystko ponownie mieszamy przez ostatnią minute i odstawiamy z gazu.
Na koniec smarujemy tłuszczem ścianki dużego naczynia żaroodpornego . Na dno sypiemy lekko przestygnięty makaron. Na wierzchu kładziemy przygotowany farsz. Łyżką “wbijamy” ten farsz miejscami do dna naczynia żaroodpornego aby smaki się przenikały. Na wierzchu kładziemy podarta na cząstki mozzarelle i około 10 listków świeżej bazylii. Zapiekamy 25 minut w piekarniku o temperaturze 180 st. Celsjusza.
Pyszna zapiekanka 🙂 taki obiad każdy by docenił ;D
też często mam takie dylematy przed lodówką :). Zapiekanka pysznie wygląda, pomysł jak najbardziej do wykorzystania. Szkoda że mam dziś inne plany na obiad :).Pozdrawiam.
Też pozdrawiam Cię @magda i życzę smacznego:)
Dziękuję @shrewa:)
Słyszałam, że była pyszna 🙂 Moja rodzina bardzo lubi zapiekanki…oczywiście poza spagetti bolognese 😉