Chwile mnie tu nie było, za co przepraszam wszystkich, którzy lubią, gdy na Domowejbogini regularnie pojawia się nowy przepis.
Ostatnie dwa tygodnie bardzo szybko mi zleciały i związane były bardziej z dumaniem o tym jakie kwiaty i drzewka posadzić w ogrodzie, niż na wymyślaniu nowości kulinarnych. Jestem bardzo zadowolona z faktu, że mój ogródek nabiera kwiatowego, ozdobnego kształtu i że chce nam się, z mężem, wprowadzać zmiany, żeby móc rozkoszować się jego widokiem od wiosny do jesieni (a, uwierzcie mi, ewoluowaliśmy do tego momentu kilka lat, więc jest się czym cieszyć i napawać). Poczułam jednak, że mogę już znowu myśleć o kuchni (nawet się do tego stęskniłam:) i mam wielką ochotę wypróbować kilka nowych przepisów, więc bądźcie czujni.
Dziś chciałam pokazać Wam, wspomniane w poprzednim wpisie, czekoladowe ciasto bez mąki, na które przepis mam od Darii. Warte jest grzechu i tak proste w wykonaniu, żepokusić się o jego zrobienie mogą najzatwardzialsze “leniuszki” kuchenne. Jest przepyszne. Ma jakby delikatną “skorupkę na zewnątrz a w środku jest doskonale wilgotne (ten “a la” zakalec, który widać na zdjęciach, “ma taki być“:). Gdy je jesz, masz wrażenie, że jest leciutkie ale niech Was to nie zwiedzie. Ilością kalorii mogłoby pewnie “zabić słonia”;) Pychota!
Składniki:
– 2 tabliczki gorzkiej czekolady (200 g)
– 1 kostka masła (200 g)
– 1 szklanka cukru
– 4 jajka (żółtka+białka)
(- 1/4 łyżeczki chili- opcjonalnie dla podkręcenia smaku:)
Sposób wykonania:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, czyli w misce postawionej na garnku z gotująca się wodą. Dodajemy do niej masło (i chili), mieszamy, łączymy. Odstawiamy do przestygnięcia.
Żółtka ucieramy z cukrem (podwajają swą objętość).
Białka ubijamy na sztywna pianę.
Łączymy czekoladę (z masłem) z żółtkami i ubitymi białkami. Masę przelewamy do formy i pieczemy 50 minut w temperaturze 180 st. Celsjusza. (Użyłam, przy okazji pieczenia tego ciasta, pierwszy raz formy silikonowej, która spisała się świetnie. Ciasto wyszło z niej bez problemu, musiałam tylko robić to bardzo delikatnie bo jest prawie półpłynne w środku a nie chciałam, żeby się połamało).
Podajemy z polewa czekoladową lub bez. Można dodać gałkę lodów waniliowych. Życzę Wam smacznego:)
PS. Takie ciasto świetnie się nadałoby się na Dzień Mamy nieprawdaż?:)
Obłędnie czekoladowy deser 🙂 Na pewno jest przepyszny.
Sama czekolada!!! 🙂 faktycznie tona cukru, ale czasem można sobie pozwolić na taką małą rozpustę 😉 Pozdrawiam!
Takie ala brownie, pyszności! 🙂
Robiłam takie same ciasto na Walentynki 🙂 Jest pyszne!
Do takiego ciasta robiłam mus czekoladowy i galaretkę z malin – coś wspaniałego!!
Pyszne!!! Teraz mam regularne zamówniena weekendowe 🙂
Super Danusiu!!! Ciesze się:)
Mam dopiero 14 lat i są to moje początki w kuchni, co najlepsze to ciasto nie sprawiło mi to najmniejszego problemu i było obłędne 🙂 <3
Super 🙂 Bardzo się cieszę 🙂
Wydaje się być proste, a zapewne i tak mi nie wyjdzie. Postaram się go przetestować.
Wyjdzie, trzymam kciuki 🙂
Znam ten sam przepis tylko inne wykonanie.. najpierw rozpuszczamy masło z cukrem w garnku, dodaje czekoladę, studzę, dodaje żółtka i ubite białka.
Wszyscy kochają to ciasto